Prof. zwycz. dr hab. Zbigniew Grabowski był bezdyskusyjnie najważniejszą postacią polskiego liberalnego nurtu wolnomularstwa. Autorytetem i zarazem życzliwym bratem. To nie tylko dla nas masonów. W nekrologach i okolicznościowych profańskich wspomnieniach po jego śmierci podkreślano rolę profesora Grabowskiego w rozwoju polskiego budownictwa zarówno jako dydaktyka, jak i wybitnego specjalisty. Od doktor honoris causa na Uniwersytecie we Frybuegu, członkostwie w Międzynarodowej Komisji Wielkich Zapór ICOLD, w European Photochemistry Association, w Faraday Society czy Międzynarodowym Stowarzyszeniu Mechaniki Gruntów i Fundamentowania ISSMFE Wyliczanie wszystkich sukcesów, tytułów i zasług układałoby się w długą listę. Oto tylko niektóre z nich. Dla jednych wybitny profesor Politechniki Warszawskiej, dla innych, rektor tej uczelni, dla jeszcze innych minister – kierownik Urzędu Postępu Naukowo – Technicznego i Wdrożeń w rządzie Mieczysława Rakowskiego, czy przewodniczący Rady Naukowo – Konsultacyjnej Metra Warszawskiego lub posiadacz dwóch patentów, a także wiceprzewodniczący ... Kapituły Orderu Uśmiechu. natomiast dla piszącego te słowa i jeszcze wielu osób – po prostu brat wolnomularz, który wprowadził do Polski liberalny nurt wolnomularstwa.
Pamiętamy bracie Zbigniewie, ze byłeś w gronie 11 założycieli Szanownej i Doskonałej Loży „Nadzieja”, zainicjowanej we Francji, w Lille 25 listopada1990 roku przez 8 lóż należących do Wchodu Lille i Wschodu Villenueve – d`Ascq. Tam był inicjowany i wspólnie z dwoma jeszcze polskimi masonami tworzyli trzon przyszłej loży Nadzieja. A dzięki Jego staraniom po przeniesieniu Loży do Polski stała się z czasem współzałożycielką Wielkiego Wschodu Polski. Było w tym coś symbolicznego. Lille i cały jego region stał się w XIX wieku szczególnie gościnnym miejscem napływu kolejnych fala emigracji polskiej. Teraz z Lille wypłynęła propozycja będąca niejako odwróceniem kierunku – budowa
przyszłej loży i zapalenia jej świateł. Tam też powstała jesienią 1990 nasza Loża „Nadzieja”
Pamiętamy, że byłeś bardzo ważną postacią w polskiej masonerii, posiadaczem 33 i ostatniego stopnia masońskiego w Rycie Szkockim Poprawionym i członkiem Kolegium Rytów Wielkiego Wschodu Polski. Są to przyznawane dożywotnio najważniejsze stopnie i godności w masonerii na całym świecie.
Pamiętamy, że Loża „Nadzieja” , której brat Zbigniew był wielokrotnie Czcigodnym Mistrzem została współzałożycielką nowej polskiej obediencji pod nazwą Wielki Wschód Rzeczypospolitej Polskiej, a On został jej Wielkim Mistrzem.
Pamiętamy o Jego staraniach dotyczących powołania w Polsce Loży św. Andrzeja / Loża Wyższych Stopni Rytu Szkockiego Poprawionego/, czego, niestety, już nie doczekałeś.
Pamiętamy Twój takt i spokój w dyskusjach, kiedy sprzeciwiałeś się nierozsądnym próbom wprowadzania do polskiego wolnomularstwa złych zachowań i postępowań przeniesionych żywcem ze sfery złych zachowań profańskich.
Pamiętamy, że to dzięki inicjatywie Loży „Nadzieja” i bezpośredniemu wsparciu brata Zbigniewa doszło do zapalenia świateł w Szlachetnej i Doskonałej Loży Gwiazda Morza na Wschodzie Gdańska.
Pamiętamy i nie wolno nam zapomnieć, że był bardzo ważną postacią współczesnej polskiej masonerii, polskich wolnomularzy i mogliśmy się od Niego wiele skorzystać w naszych masońskich codziennych działaniach. A sądzę także w życiu osobistym . Dziękujemy.